Stety lub niestety mieszkamy wszyscy w bloku i wiadomo ze nie każdy sąsiad bedzie miły, uśmiechnięty i mówił dziendobry(chociaż by wypadało) nie każdy bedzie się lubić ale trzeba się tolerować na tyle by nikomu nie robić problemu ani przykrości. Wiadomo młode osiedle to napewno bedą nieraz głośniejsze imprezy a za ścianą małe dziecko. Trzeba się dogadać po prostu po ludzku.
Poruszany problem bezpieczeństwa tak jak Pani powiedziała ma małe dziecko i parkuje pani poza miejscem do tego przeznaczonym. Np pod klatką. Odrazu pisze tutaj ze nie życzę tego Pani ani nikomu z sąsiadów. Za Pani samochodu wybiegnie właśnie Pani dziecko i ktoś w nie uderzy i wtedy byłby problem, a tak naprawdę gdyby ten samochód tam nie stał kierowca mógłby spokojnie te dziecko zobaczyć i problemu by nie było. Ale jak to sie mowi Polak mądry po szkodzie.
Podkreślam że nie życzę nikomu takiej sytuacji.
W okolicach 24-25 listopada pewna osoba bez pardonu uderzyła w moje auto zostawiając duży fragment uszkodzenia i wgniecenie. Niestety pod moim samochodem znalazł się także fragment samochodu winowajcy, co pozwoliło mi szybko znaleźć sprawcę.
Jeżeli jesteś jednym z naszych z sąsiadów to liczę na to, że weźmiesz odpowiedzialność za swoje manewry i chociaż przyznasz się i przeprosisz.
Tak tylko dla uświadomienia co poniektórych. Niektórzy powinni być świadomi tego, że w przypadku spowodowania kolizji i ucieczki mogą mieć pewne niedogodności, oprócz mandatu karnego. Przykładem jest chociażby pokrycie kosztów naprawy. W przypadku ucieczki z miejsca zdarzenia, ubezpieczyciel będzie ubiegał się o zwrot kosztów naprawy z tytułu OC od sprawcy zdarzenia (w skrócie zapłaci to z własnego portfela). A taka naprawa w autoryzowanym serwisie nie mało kosztuje.
Zatem sugeruję mieć tyle odwagi cywilnej, by się przyznać do popełnionych błędów- każdemu może się zdarzyć i można sprawę załatwić polubownie.
W Twoim wypadku nie zazdroszczę, bo udowodnić bez świadków, bądź rejestru z monitoringu, będzie trudno (słowo przeciwko słowu), tym bardziej jeżeli nie zgłosiłaś tego zdarzenia niezwłocznie na policję.
Sprawca może czuć się nieco bezkarnie.
Jednakże powodzenia !
AniaW90 napisał:
PS 3. Właściciele psów - sprzątanie po swoim pupilu jest Waszym obowiązkiem. Jeżeli brakuje Wam worków na odchody to zapraszam do klatki 31E. Jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie, to na spotkaniu zarządu wymienimy wszystkie pieski zanieczyszczające osiedle według koloru i rasy i dopasujemy do właścicieli (a wiemy kto nie sprząta )
Proponuję wysłać listę sprawców do Erty, by wysłała upomnienie do tych osób (albo nawet do wszystkich mieszkańców). Może się ogarną bez publicznego linczowania (mam jeszcze niewielką wiarę w ludzi )
AniaW90 napisał:
PS 4. Drodzy Samozwańczy Szeryfowie bramy wjazdowej - już trzykrotnie miałam sytuacje, że podczas wjazdu na osiedle i spotkania się w bramie z kierowcą wyjeżdżającym, kierowca próbował wymusić na mnie wycofanie na wstecznym do końca drogi wjazdowej, bo TO ON JEST SZERYFEM OSIEDLA i nie może cofnąć o pół metra, aby mnie wpuścić. a) jest to absurd b) jest to wiocha (a już w ogóle względem kobiety).
Już nie ma się o co martwić dzięki milionom znaków! Jej!
Niestety obawiam się, że nie da się wszystkim dogodzić, a w niektórych sporach każda ze stron ma trochę racji. W takim przypadku najlepiej powołać się na obowiązujące zasady. Zasady są jakie są, pod niektórymi sami się podpisywaliśmy, albo też zrobiły to osoby przez nas wybrane (które dzięki nam mają takie prawo)
Nie ma zatem co biadolić nad rozlanym mlekiem. Stało się
Decyzje podejmowane przez zarząd się nie spodobały- można go odwołać, mamy do tego prawo. Dostali od nas kredyt zaufania, niektórych z nas zawiedli, więc trzeba zebrać wspólnotę i uradzić nad tym problemem. Wątpię niestety, by dyskusje na forum cokolwiek w tym temacie zdziałały, tym bardziej, że osoby z zarządu nadal się tutaj nie ujawniły .
PS. Niektóre z poruszanych zagadnień były już dyskutowane w innych tematach, więc sugeruję przenieść dyskusję na niektóre tematy do ich właściwych działów. Kolejny temat na ten sam temat jest trochę bez sensu.
(bo niedługo osoby postronne pomyślą, że to osiedle nienawiści, a nie świętokrzyskie, bo wszędzie tylko same wyrzuty i kłótnie )
....a czy w akcie notarialnym nie jest czasem zapisane ze drogi ktore biegna pod blokami sa drogami poazarowymi? wiec jest na to § ze nie mozna tam parkowac
Powinni wywiesić kartki na klatkach jak to maja w zwyczaju to nawet jakby ktoś obcy przyjechał to by widział ze nie można parkować.
A tutaj treść z aktu notarialnego
Wysłany: Sob Gru 02, 2017 13:27 Temat postu: Re: Uszkodzenie auta
Pani Katarzyno, jak dobrze zrozumiałam - proponuje Pani bym wystawiała dziecko na drodze przy garażach tudzież pod klatką i zajęła się parkowaniem w garażu? Niestety, ze względów bezpieczeństwa nie jest to rozwiązanie dla mnie.
Z Pani odpowiedzi można także wywnioskować, że to Pani jest właścicielką mieszkania na parterze i walczy z mieszkańcami, którzy przechadzają się obok bloku.
Osobiście nigdy nie byłam świadkiem braku kultury na naszym osiedlu, nie spotkałam na nim osób które wydzierają się/przeklinają/piją pod blokiem czy swoją obecnością uprzykrzają życie innym z czego bardzo się cieszę.
Byłam natomiast świadkiem ataku agresji słownej podczas spaceru z psem czy rozmowy z sąsiadem o pogodzie, co raczej z brakiem kultury nic wspólnego nie ma. No chyba, że zwroty "Nori, do mnie!", "Bierz piłeczkę" itp. to objaw braku kultury.
Jestem w stanie zrozumieć każdą sytuację, również taką, że ktoś uderzy w mój samochód i nie mam potrzeby ciągnąć tej osoby po ubezpieczalniach, a nawet pokryję straty na własny koszt, bo wolę machnąć ręką niż generować komuś innemu problemy.
Ale nie będę akceptować bezpodstawnej agresji słownej ze strony osób którym nic nie zrobiłam,a którym przeszkadza fakt, że bawię się z psem na osiedlu. Nie będę także akceptować bezpodstawnego pretensjonalnego tonu o fakt, że w ogóle psa wyprowadzam z domu czy stoję na chodniku i z kimś rozmawiam w normalny sposób. O tym, że nie powinnam stać na trawniku nie wspomnę.
Mam nadzieję, że osoby z tego osiedla które w swoim życiu objęły zasadę "Coś nie pasuje to atakuje, a przy okazje wyzwę" zastanowią się chwilę nad sobą oraz nad tym jaki wzorzec przekazują potomnym.
Ps. SRN- Wracając do agresji słownej, przodujesz na tym forum. Z tego co widzę zwyzywałeś od idiotów itp już połowę kierowców z tego osiedla, sfotografowałeś wszystkie auta, które krzywo stały, a akt notarialny znasz na pamięć. Jedyne co mogę Ci od serca poradzić - Chłopie, znajdź sobie hobby z dala od komputera.
Ps2. A odnośnie bezpieczeństwa, zapewniam Państwa, że mniej tragedii się wydarza, gdy kierowca musi zerknąć w lusterka podczas cofania i zastanowić się nad wykonywanym manewrem. No ale co tam, teraz to już nawet patrzeć nie trzeba, bo przecież nic nie będzie stało poza 8 samochodami. I można manewr wykonać znacznie szybciej. I też mocniej uderzyć w coś, lub nie daj losie kogoś.
A kto ma wyobrażenie o działaniach straży ten wie, że po coś hydrant mamy na wjeździe, a budynek ma dwa piętra. Mam wrażenie, że niektórym się wydaje, że mieszkamy w kompleksie budynków a la Sea Tower Jako były adept młodzieżowej drużyny strażackiej, zapewniam, że straż nie potrzebuje placu manewrowego do udzielenia pomocy i radzi sobie w każdej sytuacji.
Natomiast gdybań, że karateka nie ma tu jak wjechać to najzwyczajniej nie skomentuje, bo nie chce być złośliwa
Pozdrawiam serdecznie i życzę słonecznego weekendu!
Wysłany: Sob Gru 02, 2017 17:08 Temat postu: Re: Uszkodzenie auta
Aniu powiedz mi kogo wyzywałem od debili itp? Nikomu w taki sposób nie ubliżam następnie nie chodzę nie fotografuje... a następnie nie znam na pamięć aktu notarialnego po prostu uważałem co Pani notariusz czytała i to zwróciło moja uwagę.
Wiec proszę Cie nie pisz tutajj nie prawdy
Pani Katarzyno, jak dobrze zrozumiałam - proponuje Pani bym wystawiała dziecko na drodze przy garażach tudzież pod klatką i zajęła się parkowaniem w garażu? Niestety, ze względów bezpieczeństwa nie jest to rozwiązanie dla mnie.
Z Pani odpowiedzi można także wywnioskować, że to Pani jest właścicielką mieszkania na parterze i walczy z mieszkańcami, którzy przechadzają się obok bloku.
Pani Aniu, z tego, co napisałam w innym poście wynika jedynie, że uważam , że jeśli by się zdarzyło, że ktoś w nocy pod oknami jest głośno - to świadczy to o jego kulturze osobistej. Czytanie ze zrozumieniem się kłania...
"To" Pani nie pasuje, "tamto" przeszkadza.... proszę się uśmiechnąć! To zawsze pomaga!
Co do parkowania przez Panią na zakazach.... jestem przekonana, że znajdzie Pani jakieś wyjście z sytuacji!
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.